sobota, 23 lutego 2013

Rozdział 12

   Minął już równy tydzień. Jakoś moim koleżankom udało się wcisnąć ten fortepian do mojego pokoju. Pomieszczenie wyglądało zniewalająco. Perrie ma świetne pomysły jeśli chodzi o projektowanie wnętrz. Moja garderoba była podzielona na dwie części. W jednej były eleganckie sukienki, buty na szpilkach lub koturnach, normalne ciuchy do chodzenia, a w drugiej części znajdowały się ciuchy sportowe i  buty.
    Moje rzeczy były przywożone stopniowo przeze mnie i Harrego. Codziennie po kilka kartonów ciuchów, rzeczy, książek i w ogóle wszystkiego. Danniele jakimś cudem załatwiła mi prywatną łazienkę i jej zaopatrzenie, suszarka, lokówka, prostownica, falownica, do tego wszystko do manicure i pedicure, wałki do włosów (nie mam pojęcia po co, skoro mam lokówkę).
     Teraz siedziałyśmy w trójkę w salonie i czekałyśmy na chłopców, którzy byli na wywiadzie. Oglądałyśmy jakąś komedie i płakałyśmy ze śmiechu. Komedia opowiadała o dwóch tajnych agentach, którzy zakochali się jednej blondynce. Robili sobie rożne numery na przykład jeden z nich uruchomiła alarm przeciwpożarowy i włączyły się spryskiwacze.
      Podczas jednej z takich scen, płakałyśmy ze śmiechu, chłopcy weszli do salonu.
 - Dzień dobry miłe panie, z czego się tak śmiejecie? - zapytał Zayn.
      Scena była tak śmieszna, że dusiłyśmy się ze śmiechu. Nie mogłam wydobyć z siebie słowa.
 - Haha...z....haha ... filmy. - odpowiedziała Danniele.
      Chłopcy dosiedli się do nas. Zayn objął Perrie a Liam, Danniel. Ja siedziałam międz y Harrym a Niall'em. Gdy chłopcy zajarzyli o co chodzi w filmie, śmiali się razem z nami. Potem chłopcy włączyli " The Ring". Wyciągnęłam dziewczyny z pokoju i powiedziałam im co zrobimy po filmie.
       Film był straszny, Harry usiłował się przytulić ale wyręczała go poduszka, która trzymałam na kolanach. Tuż przed napisami końcowymi ogłosiłam wszystkim że idę do ubikacji. Kiedy znalazłam się w pomieszczeniu, wybrałam numer telefonu domowego One Direction.
       Kiedy rozległ się dzwonek telefonu, usłyszałam krzyk chłopców. Wyszłam z łazienki, z telefonem w ręku i wkroczyłam teatralnie do salonu. Wybuchnęłam śmiechem razem z dziewczynami. Chłopcy patrzyli na nas chwilę, i dopiero gdy ujrzeli telefon w mojej ręce, zaczęli się śmiać.
       Potem pozbieraliśmy rzeczy z podłogi, bo Niall i Lou siedzieli na kocu na podłodze. Kiedy salon był czysty, pożegnaliśmy dziewczyny i pobiegłam do mojego pokoju. Weszłam do garderoby i zaczęłam szukać piżamę. Po dziesięcin minutach znalazłam ją na wysokiej szafce. Wzięłam prysznic i przebrałam się. Wlazłam na łóżko. Wyciągnęłam strzykawkę z lekami i zaaplikowałam ją w brzuch. Uruchomiłam laptopa i weszłam na tt. Zobaczyłam zdjęcie dodane przez Danniele. Byli na nim chłopcy którzy się darli w niebo głosy.
 Dodałam komentarz " Ale był fajnie".
        Sprawdziłam jeszcze fb. Po kilku minutach do mojego pokoju wpadli chłopcy. Mieli wesołe miny.        - Co jest? - zapytałam.
- Jutro mamy koncert w Liverpool'u. - oznajmił Zayn.
- Mam rozumieć, że zostaje sama w domu?
- Nie, nie sama, zaopiekują się tobą Danniele i Perrie. - powiedział Liam.
- Fajnie. - ucieszyłam się. - Tyle? To super, a teraz wypad chce spać. - powiedziałam i wypchnęłam chłopców z pokoju.
         Położyłam się w łóżku i  dalej przeglądałam internet. Później położyłam się spać.

        Obudziłam się rano. Zeszłam do salonu i nie spotkałam nikogo. No tak chłopcy byli na koncercie. Zadzwoniłam do Danniele i Perrie. Po pół godziny przyjechały do mnie.Siedziałyśmy w salonie i rozmawiałyśmy o filmach. Zamówiłyśmy pizzę i oglądałyśmy filmy Marvel'a, które znalazłyśmy na półce. Najpierw maraton X-mana, potem spiderman, i tak zeszło nam Ironmena i Avengers. Bardzo lubię takie filmy, dziewczyny tak samo.
- Na ile oni tam pojechali? - zapytałam.
- Na trzy dni, pierwszy rozłożenie sceny i próba, drugi próba i koncert a trzeci powrót. - wyjaśniła Perrie.
- To co babski wieczór? - zapytałam.
- Pewnie! Chłopcy mają karaoke i jakąś matę do tańczenia. - powiedziała Danniele. - Zajmę się maseczkami! - zajęła sobie.
 - Ja jedzenie - szybko krzyknęłam. - mam spust nieco mniejszy od Niall'a.
 - Dobra ja zajmę się sprzętem. - zgodziła się Perrie.
       Rozbiegłyśmy się do swoich zajęć. Zrobiłam górę naleśników, sałatek, gofrów, rozłożyłam na stoliku słodycze i różne owoce. Danniele przyniosła różne kosmetyki i rozłożyła koc w salonie. Perrie przygotowała karaoke i mate do tańczenia.
       Przygotowania nie trwały długo i oglądnęłyśmy kilka długich filmów więc jak skończyłyśmy sie rozkładać była już 20.00.
       Siadłyśmy przed telewizorem w piżamach i włączyłyśmy pierwszą lepszą animowaną baję. Padło na "Jak wytresować Smoka".
 - Jakiego filmu oni nie mają? - zapytałam.
 - Na górze u Zayn'a w pokoju są trzy szuflady wypchane filami. - oznajmiła Perrie.
 - U Liam'a tylko dwie.
  - Wow. - mruknęłam. - dobra to maseczki.
          Danielle wysmarowała nam twarze zieloną breją a potem nałożyła ogórki. Siedziałyśmy tak z maseczką na twarzy przez piętnaście minut, potem Danniele zmyła nam błoto.
 - Niema to jak świeża skóra. - westchnęła Perrie.
 - Oczyszczenie, przydaje się każdemu. -przytaknęłam. - to co karaoke?
 - Okey.
       Uruchomiłyśmy konsole i włączyłyśmy mikrofony. Popatrzyłam na albumy z piosenkami. No tak, jakby nie było, musiał się na płycie znaleźć cały album One Direction. Parsknęłyśmy śmiechem.
 - To co ich piosenki omijamy łukiem? - zapytała Danniele.
 - Zdecydowanie tak. - odpowiedziałam.
        Śpiewałyśmy wszytko co było, oprócz piosenek chłopców. Bawiłyśmy się świetnie. Potem zajęłyśmy się jedzeniem. Pyszne sałatki a potem słodkie naleśniki. Oglądałyśmy filmy zniesione z pokoju Zayn'a i nawet nie pamiętam kiedy zasnęłyśmy.

         Śniło mi się, że jestem na plaży. Siedziałam na kocu i oglądałam słoneczną tarczę zachodzącą ku czerwonemu morzu. Nagle pojawił się Harry. Jak zwykle miał na swojej twarzy ten piękny uśmiech. Usiadł koło mnie. Wsadził mi kwiatka, którego trzymał w ręce, we włosy.
 - Świetnie wyglądasz. - oznajmił.
 - Ty też. - powiedziałam. - Zaraz, czy ja to powiedziałam na głos? - zapytałam złośliwie.
 - Jak widać? - zapytał.
         Chłopak objął mnie ramieniem . Oparłam głowę o jego tors. Czułam się bezpieczna i szczęśliwa jak nigdy. No i wtedy film się urwał.

        Otworzyłam oczy. Stała nade mną Dan i Perrie. Patrzyły na mnie dziwnym wzrokiem.
 - Co jest? - zapytałam.
 - Mówiłaś przez sen. - oznajmiła Perrie.
 - O nie! Jak was obraziłam to bardzo przepraszam. - zaczęłam jęczeć.
 - Nic się nie działo. Nikogo nie obraziłaś. - uspokoiła mnie Dan.
        Usiadłam na kocu, dziewczyny uczyniły tak samo.
 - To co mówiłam? - zapytałam.
 - Generalnie to mówiłaś na okrągło jedno słowo... - zaczęła Perrie.
 - A raczej imię. - przerwała jaj Dan.
   " Proszę, proszę, tylko nie jego, tylko nie jego" - błagałam w myślach.
 - Harry. - powiedziała Perrie.
 - Szag by to trafił. - warknęłam pod nosem.
 - Co się stało?
 - Śnił mi się dzisiaj w nocy. - wyjaśniłam.
 - Może to jakiś znak? - zapytała Perrie. - Ostatnio dużo czasu z nim spędzałaś. A teraz sen, uuuu nowa miłość w zespole.
 - Wiesz, że mam dobrego sierpowego?  - zapytałam.
 - Już się zamykam. - powiedziała szybko.
 - Ale Perrie ma racje, lubisz go. - do akcji wkroczyła Danniele.
 - A nawet jeśli, to co? I tak nie wiemy czy czuje to samo.- powiedziałam.
 - No właśnie nie wiemy. - powiedziała Perrie. - Jezu jak ja tęsknie za chłopakami.
 - A która z nas nie tęskni? - zapytała Dan.
 - Yyy... ja? - wypaliłam.
     Danniele szturchnęła mnie w ramię. 
 - No dobra, też tęsknię...może...trochę. - zaczęłam się jąkać.
 -  Przyznaj się lubisz go. - nudziła Perrie
 - Nic wam nie powiem. - stałam twardo na swoim.
 - Weź powiedz, my i tak wiemy ale chcemy żebyś nam to powiedziała. - nudziły dziewczyny. - Przyjaciółkom się takie rzeczy mówi.
     Nie miałam juz do nich siły, mogłyby nudzić w nieskończoność, nagle wpadłam na pomysł.
 - Powiem pod jednym warunkiem. - zaczęłam się targować.
 - Jakim? - zapytała Dan
 - Pomożecie mi, wyprostować Hazz'ie loki. - oznajmiłam.
 - Nie zrobisz tego. - powiedziała stanowczo Dan.
 - Zakład?
 - Dobra pomożemy ci. - powiedziała szybko Perrie.
 - Tak, lubię Harrego i to bardzo, a teraz za nim nawet tęsknie, za resztą też, ale za nim najbardziej. - wyrzuciłam jednym tchem.
 - Nie bój nic, on też na pewno ci lubi. - uśmiechnęła się Perrie.
 - Dobra a jak zamierzasz zrobić mu te proste włosy? - zapytała Dan.
 - Zgaduje, ze po koncertach są strasznie zmęczeni. - zaczęłam.
 - I to jak. Śpią wtedy jak zabici. - potwierdziła Danniele.
 - Wykorzystamy to jako przewagę i gdy Harry będzie spać wyprostujemy mu te jego loczki. - powiedziałam.
 - Plan godny mistrza.- zaśmiała się Perrie.
 - To co oglądamy filmy? - zapytała Dan wkładając płytę DVD do odtwarzacza.

4 komentarze:

  1. rozdział godny mistrza. :D
    pisz dłuższe te rozdziały, bo szybko się je czyta.
    dziekuję za komentarz u mnie :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham < 33
    Czekam na więcej .:)

    Zapraszam ----> http://blogblog08.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Heheh... Julka, filmy GODNE MISTRZA! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. 50 yrs old Social Worker Aarika Tear, hailing from McCreary enjoys watching movies like Blood River and Singing. Took a trip to Kalwaria Zebrzydowska: Pilgrimage Park and drives a Bentley 8 Litre Sports Coupe Cabriolet. Wiecej informacji

    OdpowiedzUsuń

Czytasz = komentuj, mała rzecz a ciesz